Strzały przed sklepem w Pabianicach niedaleko Łodzi

Na jednym z osiedli w Pabianicach doszło niedawno do niecodziennego wydarzenia. Okoliczni mieszkańcy mogli usłyszeć wystrzały z broni. Co kryje się za tymi wydarzeniami? Przekonajcie się, czytając dalszą część.
 

Wystrzał pod sklepem. Jest ofiara śmiertelna

 
Do zdarzenia doszło pod sklepem w Pabianicach w nocy z niedzieli na poniedziałek (24-25 lipca). Spotkało sie pod nim dwóch mężczyzn. Jedne z nich posiadał przy sobie kolekcjonerską broń. Próbował zaimponować koledze. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem. W pewnym momencie broń niekontrolowanie odpaliła w stronę drugiego mężczyzny.
 
Do zdarzenia doszło podczas szarpaniny jaka wynikła w wyniku próby odebrania broni 36-letniemu kolekcjonerowi. Nie zamierzał on jednak oddawać jej w ręce swojego towarzysza. Niestety w wyniku przepychanki doszło do tragedii.
 
Broń, która wystrzeliła, śmiertelnie raniła próbującego wyszarpać ją mężczyznę. Właściciel natychmiast zareagował, wzywając pomoc. Próbował też reanimować kolegę, jednak jego próby się nie powiodły. Mężczyzna zginął postrzelony w klatkę piersiową.
 

Zapisy monitoringu i akt oskarżenia

 
Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwolił ustalić prawdziwą wersję wydarzeń. Pokrywa się ona w całości z zeznaniami oskarżonego, któremu grozi do 5 lat więzienia. Całość zdarzeń potwierdza również kobieta, która obserwowała całe zajście.
 
Ustalono, że mężczyźni nie byli trzeźwi. Pod sklepem spotkali sie w celu spożywania alkoholu i to on mógł być głównym winowajcom wypadku.
 
36-letniemu oskarżonemu przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.