Otwarte pod koniec kwietnia łódzkie orientarium jest jednym z największych tego rodzaju obiektów w całej Polsce, które corocznie ściągać ma do siebie ogromne rzesze turystów. Rzeczywiście, orientarium cieszy się zauważalną popularnością, a ostatni incydent z pewnością sprawi, że ta wzrośnie jeszcze bardziej.
Kobieta wtargnęła na wybieg dla niedźwiedzi.
Spokój przebywających w zoo niedźwiedzi malajskich został zakłócony przez 28 – letnią kobietę, która wtargnęła na wybieg tych zwierząt. Według oficjalnych informacji kobieta zsunęła się po murku oddzielającym wybieg od publiczności, a następnie pokonała dodatkowe zabezpieczenie w postaci elektrycznego ogrodzenia oraz fosę. Pracownikom, którzy natychmiast zauważyli obecność człowieka na wybiegu dla zwierząt, początkowo tłumaczyła się, że całe zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem – miała ona wpaść do wybiegu. Nagrania z monitoringu wykazały jednak, że było zupełnie inaczej.
Nie poniesie konsekwencji.
Po obejrzeniu nagrań z monitoringu jasne było, że kobieta celowo wtargnęła na wybieg dla niedźwiedzi malajskich. Na nagraniach widoczne jest, że trzymała ona w dłoniach kartki, które wiatr zwiał do fosy. Kobieta nie odniosła żadnych obrażeń, całe zdarzenie okazało się jednak być na tyle traumatyczne, że pracownicy zmuszeni byli wezwać pogotowie. Jak mówi wiceprezes łódzkiego orientarium, strach, którego doznała 28-letnia kobieta, był wystarczającą nauczką, dlatego nie będą wobec niej wytaczane żadne zarzuty prawne.