Potężne sumy pieniędzy zostały odebrane samorządom, wliczając miasto Łódź, w trakcie ostatnich lat rządów partii PiS – takie są słowa łódzkiego radnego Tomasza Kacprzaka. Ten symboliczny rachunek ma na celu uświadomienie społeczeństwu, jak duże straty poniosło miasto Łódź z powodu decyzji politycznych PiS.
Straty te szacuje się na 2,8 mld zł, składające się z różnych źródeł – według wyjaśnień Tomasza Kacprzaka. Około 2 mld zł to niedofinansowanie subwencji oświatowej, zaś pozostały niemal miliard złotych to utracone dochody z podatku PIT.
Kacprzak podkreśla, że otrzymane od rządu dotacje liczone w setkach milionów nie rekompensują tych ogromnych strat. Pomimo, że cieszy się z każdej wpływającej do budżetu kwoty przez ostatnie lata, uważa, że dla rzetelnego rozliczenia finansów publicznych przez poprzednią ekipę rządzącą, miasto powinno otrzymać dodatkowe 2,8 mld zł. Te środki mogłyby zostać przeznaczone na cele edukacyjne, infrastrukturę drogową, oświetlenie, kulturę oraz całą gamę innych działań, które leżą w gestii samorządu. Zadania takiego podmiotu są liczne i z każdą nową kadencją ich objętość rośnie.