W wieczór poniedziałkowy 18 marca, w łódzkiej dzielnicy przy ulicy Zbiorczej, straż miejska przeprowadziła operację ratunkową. Właścicielka ogrodu zauważyła wyraźnie zdenerwowaną wiewiórkę, która krzątała się wokół jednego z drzew – opisuje sytuację Joanna Prasnowska, rzeczniczka prasowa straży miejskiej.
Kiedy kobieta podeszła bliżej, dostrzegła małego oseska wiewiórki leżącego na ziemi. Okazało się, że to matka wiewiórki, która podczas procesu przemieszczania swej rodziny, niechcący upuściła jedno ze swoich młodych. Kobieta natychmiast wezwała pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy straży miejskiej.
Na miejsce szybko przybyły strażniczki z Animal Patrolu, jednostki straży miejskiej specjalizującej się w działaniach na rzecz zwierząt. Małą wiewiórkę, która była wyziębiona, umieściły w radiowozie. Tam ogrzewały ją dłońmi i ciepłym powietrzem z nawiewu. Następnie strażniczki zawiozły wiewiórkę do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, gdzie została umieszczona w inkubatorze – poinformowała Prasnowska.