W ostatnich dniach, w niewielkim mieście Pabianice, doszło do serii niepokojących zdarzeń dotykających lokalnej społeczności. Sprawcy nieznani policji dokonali kradzieży dwóch skarbonek, które były przeznaczone na zbiórkę funduszy na wsparcie leczenia małych pacjentów. Do tego, w najnowszym incydencie, złodzieje również pozbawili lokalnych harcerzy pojazdu, który był niezbędny do przygotowywania tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wydaje się, że nawet organizatorzy akcji charytatywnych nie są wolni od działań przestępczych.
Pierwsza z kradzieży puszek na darowizny miała miejsce w jednym z pabianickich sklepów. Mężczyzna ubrany cały na czarno, niemal jak duch nocy, wszedł do sklepu na ulicy Bugaj tuż przed godziną 23. Bez żadnych skrupułów i kompletnie bezczelnie, zgarnął puszkę pełną darowizn na leczenie chorego malucha. Druga sytuacja miała miejsce 11 stycznia, kiedy to kolejny złodziej dokonał swojego czynu w sklepie spożywczym przy ulicy świętego Jana. Tym razem sprawca, przed świtem, tuż przed godziną 6, wszedł do sklepu, przeciął nożem taśmę zabezpieczającą puszkę i uciekł z nią. W obu przypadkach skarbony były przeznaczone na zbieranie funduszy na leczenie dzieci.
Niestety te skandaliczne incydenty nie stanowią jedynych dowodów na brak szacunku dla działań charytatywnych w Pabianicach. Noc z niedzieli na poniedziałek była równie przygnębiająca dla społeczności lokalnej, gdyż harcerze z pabianickiego hufca zostali pozbawieni pojazdu dostawczego. Samochód ten służył im do organizacji tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.