W 2018 roku dzieci z powiatu zgierskiego wyjechały do Wisły na zimowiska. W momencie wyjazdu nikt nie przypuszczał, że będzie on miał tragiczny finał. Podczas kąpieli w basenie utonął 12-letni chłopiec. Jego kolega przez kilka dni leżał w szpitalu, w śpiączce farmakologicznej. Kto jest winny całemu zajściu? W Sądzie Rejonowym w Zgierzu, w piątek 10 grudnia zapadł wyrok w tej sprawie.
Co się wydarzyło w Wiśle?
W styczniu 2018 roku grupa 30 dzieci wraz z opiekunami wyjechała na zimowiska zorganizowane przez Urząd Gminy w Zgierzu. 17 stycznia część grupy wybrała się na basen. To właśnie tam doszło do tragicznych wydarzeń. Dzieci bawiły się w najlepsze, do czasu. W pewnym momencie jeden z członków grupy zaczął krzyczeć. Zauważył na dnie basenu dwóch swoich kolegów. Reakcja opiekunów była natychmiastowa. Jeden z nich wskoczył do wody i wyciągnął chłopców na brzeg. Zaraz po wyciągnięciu dzieci z wody rozpoczął reanimację. Po chwili na miejsce przyjechał również zespół pogotowia ratunkowego. Niestety 12-letniego Rafała nie udało się uratować. Jego kolega trafił do miejscowego szpitala, gdzie kilka dni przebywał w śpiączce farmakologicznej. Na szczęście w jego przypadku skończyło się dobrze. Sekcja zwłok Rafała wykazała, że bezpośrednią przyczyną jego śmierci było utonięcie.
Sprawa w sądzie. Jaki zapadł wyrok?
Zarzuty w tej sprawie usłyszało aż pięć osób. W wyniku śledztwa okazało się, że w momencie wypadku przy basenie nie było ratownika. Znajdował się tam tylko Łukasz K., który nie posiadał odpowiednich uprawnień. Zarzuty usłyszała Danuta Z., która pełniła funkcję dyrektora ośrodka, a także Adam J. prezes spółki będącej właścicielem basenu. Jedynie Łukasz K. przyznał się do winy, a także wykazał chęć dobrowolnego poddania się karze. W wyniku śledztwa, 10 grudnia wszystkie 3 osoby uznano za winne zarzucanych im czynów. Sąd orzekł wobec nich karę trzech miesięcy pozbawienia wolności, a także dwóch lat prac społecznych oraz po 12 tysięcy złotych odszkodowania dla rodziców obydwu chłopców. Wszystkie trzy osoby, przez najbliższe 5 lat nie mają pozwolenia na pracę związaną z rekreacją wodną, a także na obejmowanie stanowisk kierowniczych. Początkowo zarzuty usłyszała także dwójka opiekunów sprawujących pieczę nad dziećmi bawiącymi się w basenie. Jednak sąd uznał Mirosławę B. i Krzysztofa W. za niewinnych zarzucanych im czynów.