Łódzcy Policjanci zawsze mają pełne ręce roboty. Nie da się tego nie zauważyć, choćby po ostatnich wydarzeniach które działy się w okolicy jednej z łódzkich kamienic. Dwójka mężczyzn doskonale się bawiąc, rozpylała gaśnice. W dodatku robili to, kierując strumień w przypadkowych przechodniów. Później rozpętała się wojna, w wyniku której mocno pobito jednego z obywateli Białorusi.
Bawili się gaśnicami
Zdarzenie miało miejsce w połowie sierpnia bieżącego roku. Około godziny 3.00. Do niczego nieświadomych lokatorów jednego z mieszkań zaczął wlatywać się duszący niebieski proszek. Cała sytuacja zaniepokoiła mieszkających tam lokatorów, dlatego też postanowili sprawdzić co takiego dzieje się na zewnątrz. Jak się okazało dwóch mężczyzn, świetnie się przy tym bawiąc, rozpylali gaśnice na nieświadomych przechodniów. Gdy lokatorka wyżej wymienionego mieszkania zaczęła nagrywać całe zdarzenie, dwaj mężczyźni odpowiedzialni za całe zajście zaczęli być wobec niej agresywni. W wyniku powstałej awantury ucierpiał partner nagrywającej całe zajście kobiety, który jest obywatelem białorusi. Mężczyźnie złamano rękę, a kobiecie nagrywającej zajście wyrwano z ręki telefon.
Sytuacja wymagała interwencji policji
Na miejscu pojawili się funkcjonariusze, którym bardzo szybko udało się zabezpieczyć nagranie z całości zajścia. Dzięki szybkiej akcji oraz doskonałemu rozpoznaniu środowiska udało im się bardzo szybko ustalić personalia osób, które były odpowiedzialne za ten incydent. Zatrzymani mężczyźni są w wieku 21 oraz 18 lat. I choć są bardzo młodzi, niestety też są znani Łódzkiemu wymiarowi sprawiedliwości. Jak się później okazało gaśnice, które rozpylali, pochodzą z pobliskiej wspólnoty mieszkaniowej, oczywiście zostały one z niej wcześniej ukradzione przez przestępców. Łącznie 6 sztuk gaśnic o przybliżonej wartości ok. 600 zł.