Do policyjnej siatki wpadł mężczyzna w wieku 44 lat, pochodzący z Łodzi. Usłyszał on aż 13 zarzutów, wśród których znalazły się takie jak rozbój, kradzież z włamaniem oraz przywłaszczenie mienia, a wszystko to w sytuacji recydywy. Sąd na wniosek prokuratury podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.
44-letni łodzianin został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji we wtorkowy poranek, 27 czerwca. Zaufanie prawa dobiegło go na łódzkiej ulicy Gdańskiej. Co jednak było powodem jego zatrzymania? Jakie czyny przypisywane są temu mężczyźnie?
Mężczyznę oskarżono o serię napadów na przechodniów na łódzkiej ulicy Piotrkowskiej. W jednym z nich sprawca dokonał napadu 5 lutego, wykorzystując chwilę niedostatecznej czujności pokrzywdzonego – okradł śpiącego mężczyznę, zabierając mu telefon komórkowy oraz kartę płatniczą. Wykorzystał ją wielokrotnie, wykonując nią transakcje na kwotę kilkuset złotych. Straty, które poniosła ofiara, wyniosły prawie 3 tysiące złotych.
Dnia 4 maja do kolejnego przestępstwa doszło, gdy 44-letni sprawca zaatakował ofiarę gazem obezwładniającym i ukradł jej telefon wart tysiąc złotych.
Następny napad odbył się późno nocą 22 maja. Jako podejrzany, idąc ulicą Piotrkowską, nawiązał kontakt z przyszłą ofiarą poprzez prośbę o zakup alkoholu i papierosów. Gdy jego prośba została spełniona, razem z pokrzywdzonym ruszyli w stronę Placu Wolności – podaje Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.