Strumień, który napędzał łódzką industrializację

Niezwykle szybko płynący Lamus był rzeką łódzką o stromym spadku, który można było porównać do górskiego strumienia. Charakteryzował się wysokim poziomem wody – nie miał tendencji do zamarzania podczas mrozów zimowych ani do wysychania w gorące dni letnie. Ze względu na swoje spiętrzenie, dostarczał znacznej ilości energii, która była wykorzystywana do napędzania dwóch młynów: jeden funkcjonował tam, gdzie obecnie krzyżują się ulice Tylnej i Targowej, a drugi znajdował się na terenie tak zwanej „tkalni papieskiej”, w miejscu, gdzie Lamus wpada do Jasienia.

Strumień Lamus jest niczym wehikuł czasu, przenoszący nas do początków epoki przemysłu w Łodzi. To właśnie nad tym wartkim dopływem Jasienia powstawały pierwsze fortuny fabrykanckie. Traugott Grohmann „zatrudnił” ów strumień do zasilania maszyn w jego początkowej mechanicznej tkalni bawełny. Nad Lamusem, przy Wodnym Rynku, założono również pierwszą fabrykę Karola Scheiblera, nazywaną potocznie „centralą”. Strumień miał swoje źródła w okolicach obecnego parku Staszica (przy ulicy Narutowicza i Tramwajowej), a obecnie jest zasilany wodami z terenu parku Źródliska.