Ruch drogowy w okolicach Łodzi, szczególnie ciężarowy, miał zostać odciążony dzięki pierścieniowi autostrad otaczającemu miasto. Niestety, jak się okazuje, standard dróg prowadzących do tych autostrad budzi wiele zastrzeżeń.
Jako osoba posiadająca prawo jazdy i regularnie korzystająca z samochodu, zauważam, że zarówno w Łodzi, jak i Zgierzu drogi nie spełniają oczekiwań. Choć na pewno nie wszystkie są w fatalnym stanie, jest kilka, które bezspornie wymagają gruntownego remontu oraz wymiany nawierzchni. Jedną z takich arterii jest ulica Strykowska. Planowany jest jej remont, jednak zakres tego remontu nie obejmie całej długości drogi, na której prace te są konieczne.
System autostrad otaczających Łódź i Zgierz jest niewątpliwie przydatny dla osób omijających te miasta. Ale co z mieszkańcami tych miast, którzy chcą skorzystać z tych autostrad? Tu sytuacja nie wygląda już tak różowo. Ulica Strykowska ma kluczowe znaczenie nie tylko dla łodzian, którzy poruszają się autostradami A1 i A2 (węzły Stryków i Łódź Północ), ale i dla mieszkańców gminy Stryków, dla których stanowi jedno z podstawowych połączeń komunikacyjnych z miejscem pracy. Na terenie tej gminy droga jest utrzymana w dobrym stanie, co sprawia, że sam dojazd do autostrady nie wywołuje zastrzeżeń. Problem pojawia się wcześniej, gdy kierowcy muszą pokonać trasę pełną nierówności i dziur, wykonując slalom między nimi.