9 grudnia łódzcy i zgierscy policjanci otrzymali informację od swoich kolegów z Lublina i Gdańska. Była ona niezwykle niepokojąca. Okazało się, że niedługo, pod Łodzią może dojść do ustawki kibiców. Na szczęście szybka reakcja policji zapobiegła zadymie. Skończyło się na mandatach i upomnieniach oraz jednym wniosku skierowanym do sądu. A z doświadczenia wiemy, że bilans tego wieczora mógł być znacznie gorszy.
Sprawna i skuteczna akcja policji
Ustawka, o której naszych funkcjonariuszy powiadomili koledzy z Gdańska i Lublina, miała mieć związek z meczem, który tego dnia odbył się w Warszawie. W ramach spotkań Ligii Europy, Legia Warszawa rozegrała mecz ze Spartakiem Moskwa. Zgodnie z informacjami, jakie otrzymali nasi funkcjonariusze, w okolicach autostrady A2, przy węźle Emilia, zanosiło się na ustawkę. Na drogach technicznych wokół autostrady A2 zgromadziło się prawie 140 młodych mężczyzn, którzy na miejsce przybyli aż 37 samochodami. Najprawdopodobniej czekali na przejazd kibiców z wrogiej drużyny. Na szczęście, zanim doszło do starcia, na miejscu pojawiły się radiowozy łódzkiej, łęczyckiej i zgierskiej policji. Wszyscy mężczyźni zostali wylegitymowani. W samochodach policjanci znaleźli narzędzia, które mogły być wykorzystane w walce, między innymi maczetę. To prawdopodobnie właśnie za posiadanie takich narzędzi, wysłano wniosek o ukaranie do sądu. Policja sprawdziła także kierowców pojazdów alkomatem, by upewnić się czy mogą oni prowadzić bezpiecznie samochód. Po skończonej kontroli policja poprosiła mężczyzn o to by się rozjechali.
Skutki interwencji policyjnej
Na szczęście interwencja przebiegła spokojnie, bez żadnych spięć pomiędzy pseudokibicami a policją. Posypały się za to mandaty. Policjanci wystawili ich aż 27, a także wysłali do sądu jeden wniosek o ukaranie. Nikt jednak nie został zatrzymany. Po przeprowadzonej kontroli policja czuwała nad tym aby wszyscy się rozjechali. Strach pomyśleć jakie konsekwencje mogłoby mieć starcie między dwiema grupami kibiców. Z pewnością nie obyłoby się bez osób poszkodowanych. W niebezpieczeństwie byliby również podróżujący autostradą A2. Na szczęście policja z całej Polski na bieżąco kontroluje trasy przejazdów kibiców na mecze i z powrotem. Dzięki temu bardzo często udaje się uniknąć niechcianych i niepotrzebnych starć pseudokibiców zwaśnionych drużyn piłkarskich.