Pijany zemsta: Mężczyzna wysadził mieszkanie, grozi mu 10 lat więzienia

Mężczyzna, który wysadził mieszkanie w Łodzi, spędzi za kratkami co najmniej dwa miesiące. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec sprawcy areszt tymczasowy. Podejrzany może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia za celowe spowodowanie eksplozji i jazdę po pijanemu.

Jak doszło do wybuchu

Sprawca działał według przemyślanego planu zemsty na byłej żonie i synu. Będąc pod wpływem alkoholu, celowo odkręcił zawór gazowy w mieszkaniu, a następnie zostawił w lokalu zapalony znicz. W momencie eksplozji mieszkanie było na szczęście puste – były żona i syn znajdowali się poza domem.

Siła wybuchu przerosła oczekiwania sprawcy. Mieszkanie zostało całkowicie zniszczone, a fala uderzeniowa była tak potężna, że elementy wyposażenia wyleciały przez okna na zewnątrz, uszkadzając stojące pod blokiem samochody.

Podwójne przestępstwo – wysadził mieszkanie i wsiadł za kółko

Jak informuje Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna, mężczyzna odpowie przed sądem za dwa przestępstwa. Pierwsze to spowodowanie pożaru i stworzenie zagrożenia dla życia wielu osób oraz zniszczenie mienia o dużej wartości. Drugie – prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Sprawca został zatrzymany niedaleko miejsca zdarzenia, gdy siedział w samochodzie. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu we krwi – poziom, przy którym kierowanie pojazdem jest szczególnie niebezpieczne.

Co grozi sprawcy

Według prokuratora Pawła Jasiaka, mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności za spowodowanie eksplozji. Do tego dojdzie prawdopodobnie dodatkowa kara za jazdę po pijanemu.

Podejrzany przyznał się do winy i współpracuje z organami ścigania – to może wpłynąć na łagodniejszy wymiar kary, ale nie zmienia faktu, że naraził na niebezpieczeństwo życie wielu mieszkańców.

Lekcja dla mieszkańców

Ta dramatyczna historia pokazuje, jak szybko osobiste konflikty mogą przerodzić się w zagrożenie dla całej społeczności. Eksplozja gazu w bloku mieszkalnym mogła doprowadzić do tragedii na znacznie większą skalę – uszkodzić konstrukcję budynku czy spowodować pożar.

Mieszkańcy okolicy mieli szczęście, że nikt nie został ranny, ale materialne straty są znaczące. Oprócz całkowicie zniszczonego mieszkania, uszkodzeniu uległy również pojazdy zaparkowane pod budynkiem.