Mieszkanka Łodzi stała się scenerią zatrzymania 22-letniego mężczyzny. Zdarzenie miało miejsce pod koniec poprzedniego miesiąca, kiedy to młody człowiek zaatakował i okradł chłopca na jednym z lokalnych przystanków. Złoczyńca nie tylko groził swojej młodej ofierze, ale także jej popychał, a na koniec zabrał telefon komórkowy. Dzięki skutecznemu działaniu funkcjonariuszy z VII Komisariatu Policji sprawca został zidentyfikowany i aresztowany. Teraz musi zmierzyć się z perspektywą długiego pobytu za kratami.
Młody bandyta wybrał za cel niewinnej ofiary – dziecko wracające do domu po lekcjach. Scena rozegrała się pod koniec listopada, kiedy 22-latek zaatakował 13-letniego chłopca, wracającego komunikacją miejską ze szkoły. Po wysiadce na przystanku przy ulicy Ekonomicznej w Łodzi, do chłopca podszedł wysoki, ciemno ubrany mężczyzna i zażądał wydania telefonu.
Choć zaskoczony, nastolatek szybko zdał sobie sprawę, że to ten sam mężczyzna, który obserwował go wcześniej w autobusie. 22-letni mężczyzna, po wyjściu z pojazdu, nie tylko zaczął popychać chłopca, ale także groził mu niebezpiecznym narzędziem. Zszokowany i przerażony 13-latek odpowiedział na zastraszanie przekazaniem swojego telefonu napastnikowi.