Grzegorz G., który odpowiadał przed sądem za zarzut udostępnienia turystom wadliwej łodzi motorowej, otrzymał wyrok jednego roku więzienia w zawieszeniu na okres dwóch lat. Skierowanie niesprawnej jednostki na jezioro Tałty (województwo warmińsko-mazurskie) skończyło się dramatem – łódź zatonęła, a w wyniku tego zdarzenia życie straciła 8-letnia dziewczynka. Przed Grzegorzem G. sąd rozpatrywał przypadek sternika tej łodzi. Obie karne decyzje sądu nie są jeszcze prawomocne.
Cała sprawa ma swoje korzenie w dramatycznym incydencie, który miał miejsce 18 czerwca 2022 roku na Tałtach. W pobliżu Starych Sadów statek motorowy niespodziewanie zatonął. Na pokładzie znajdowało się siedem osób – czterech dorosłych i trzech dzieci. Najmłodsza z ofiar, ośmioletnia dziewczynka, nie przeżyła tego zdarzenia. Jej ciało, po wielogodzinnych poszukiwaniach, nurkowie odnaleźli wieczorem w kabinie zatopionej jednostki.
Pod koniec poprzedniego roku, sąd wydał nieprawomocny wyrok skazujący sternika łodzi – Piotra O. – na karę czterech lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności. Według ustaleń prokuratury, Piotr O. nie tylko nie posiadał wymaganych uprawnień motorowodnych, ale także nie miał dostatecznej wiedzy na temat bezpieczeństwa żeglugi, co nie przeszkodziło mu wypłynąć na rejs wypożyczonym statkiem.