Historia Miki, małej suki, która przebyła drogę z Bełchatowa do Łodzi w celu odnalezienia swojego właściciela, to prawdziwa opowieść o lojalności i oddaniu. Tę niezwykłą przygodę nagrał Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi, z którymi Mika się przypadkowo spotkała.
Mika od początku wykazała wielkie pragnienie bliskości i szybko podbiła serca strażników miejskich. Na szczęście miała przy sobie czip, co umożliwiło szybkie ustalenie miejsca zamieszkania. Po skontaktowaniu się z właścicielem okazało się, że Mika pochodzi z Bełchatowa. Zarówno straż miejska, jak i właściciel byli zdumieni tym, jak piesek mógł znaleźć się w Łodzi, skoro nikt z jego rodziny tam nie mieszka.
W trakcie dalszych ustaleń wyszło na jaw, że Mika często podróżowała ze swoim panem między Bełchatowem a Łodzią. Kiedy jej właściciel wyjechał za granicę, mała suczka postanowiła ruszyć na poszukiwanie swojego ukochanego pana.
Na własnych czterech łapach Mika pokonała spory kawał drogi, co zdaniem strażników miejskich jest historią godną ekranizacji z szczęśliwym zakończeniem. Historia kończy się dobrze dla Miki, ponieważ została odebrana przez jednego z jej najbliższych i nie musiała trafić do schroniska.