Choć znajdowała się na skraju śmierci, wyniszczona, przerażona i pokryta licznymi ranami, to jednak niezłomna wola przeżycia i wsparcie innych pozwoliły jej przetrwać najtrudniejsze chwile. Jej rany z czasem zagoiły się, ale wówczas ujawniły się problemy neurologiczne Lukrecji. Wskutek tych problemów kotka zdobyła miano „wobbly” – określenie angielskie sugerujące niestabilność jej ruchów, które wyglądają jak te wykonane na działającej pralce czy podczas balansowania na linie.
„Musimy pamiętać, że koty nie są świadome swoich deficytów, a Lukrecja to tego dowód!” – informuje Marta Olesińska, dyrektor łódzkiego Schroniska dla Zwierząt.
Pomimo swojej niesprawności, Lukrecja jest pełna życia. Kocha być głaskana, obserwować otaczający ją świat i bawić się. Jest w stanie samodzielnie jeść, pić oraz korzystać z kuwety, choć nawet zwykłe chodzenie stanowi dla niej duże wyzwanie. Ta niezwykła kotka jest gotowa żyć „na pełnej petardzie”, jednak potrzebuje wsparcia. Szuka empatycznego opiekuna, który poświęci jej swój czas, okazuje uwagę i zapewni jej bezpieczne miejsce do życia.