W piątek, 3 grudnia, w Skierniewicach doszło do tragicznego zdarzenia. Napastnik, który zaatakował kobietę został zatrzymany przez obywateli. Chwilę po przyjeździe policji i aresztowaniu, mężczyzna zmarł. Funkcjonariusze badają okoliczności zdarzenia. Aktualnie priorytetem jest ustalenie, co było przyczyną zgonu i dlaczego do niego doszło.
Atak na kobietę i obywatelskie zatrzymanie
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w godzinach wieczornych na jednym ze skierniewickich osiedli. Około godziny 19, w okolicach przystanku autobusowego, pojawił się 38-letni mężczyzna. Był agresywny w stosunku to napotkanych osób. Krzyczał, groził i zaczepiał mijanych przechodniów. W pewnym momencie wyciągnął pałkę i zaatakował kobietę stojącą na przystanku. Kobieta próbowała się bronić, jednak była bezsilna wobec ataków napastnika. Aby uspokoić mężczyznę potrzeba było kilku osób. Kobiecie pomogli przypadkowi przechodnie, dokonując obywatelskiego zatrzymania agresywnego mężczyzny. Następnie jedna z osób biorących udział w zatrzymaniu wezwała na miejsce funkcjonariuszy policji. W sumie ponad 3 osoby pilnowały napastnika do czasu przyjazdu służb. Na szczęście zaatakowana kobieta nie odniosła poważnych obrażeń. Wszystko dzięki pomocy postronnych osób, które bardzo szybko zareagowały.
Akcja policji. 38-letni napastnik zmarł po zatrzymaniu
Na miejsce zdarzenia przyjechał wezwany patrol policji, który przejął zatrzymanego mężczyznę. Został on zakuty w kajdanki. Zaraz po tym zgłosił policjantom, że źle się czuje. Następnie mężczyzna zasłabł. Mimo szybkiej i sprawnej akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować i mężczyzna zmarł. Ze wstępnych ustaleń policji wiadomo, że zmarły napastnik miał 38 lat i nie pochodził z Polski. Posiadał obywatelstwo ukraińskie. Z zeznań świadków wynika, że akcja policji przebiegła nienagannie i jedyne co zrobili to zakuli mężczyznę w kajdanki. Nie może tu być mowy o naruszeniu uprawnień, które mogłoby przyczynić się do śmierci mężczyzny. Została zlecona sekcja zwłok, która może pomóc wyjaśnić przyczyny śmierci 38-latka. Wstępna hipoteza jest taka, że mężczyzna mógł być pod wpływem środków psychoaktywnych. Wyjaśniałoby to dlaczego był tak bardzo agresywny względem innych osób.