Harmonogram dzisiejszego dnia zapowiada emocjonujące starcie na torze żużlowym przy ulicy 6 Sierpnia w Łodzi, gdzie o godzinie 14.00 miejscowy zespół H. Skrzydlewska Orzeł Łódź podejmie wyzwanie rywalizacji z drużyną PSŻ Poznań. Przeciwnik z Poznania będzie nie lada wyzwaniem dla łódzkich zawodników i to spotkanie może przesądzić o ich pozostaniu w pierwszej lidze. Niewątpliwie, sytuacja jest pełna napięcia.
W trakcie konferencji prasowej przed meczem, honorowy prezes Orła, Witold Skrzydlewski, szczegółowo skomentował bieżącą dyspozycję swojej ekipy. Poniżej zamieszczamy fragment jego wypowiedzi pochodzącej ze strony internetowej orzeł.lodz.pl.
„Znajdujemy się na końcu tabeli, a teraz czeka nas walka z zespołem z Poznania. W poprzednim meczu z tą drużyną odnieśliśmy zwycięstwo, jednak byliśmy wtedy napędzani doświadczeniem i szczęściem, bo rywale nie mogli liczyć na wsparcie swojego asa, Aleksandra Łoktajewa. On doskonale zna nasz tor w Łodzi, co czyni go wielkim zagrożeniem. Po tym spotkaniu będziemy musieli stawić czoła Arged Malesie Ostrów Wielkopolski – drużynie, która ostatnio prezentuje się na torach znacznie lepiej i systematycznie zdobywa punkty. Nasze poprzednie zwycięstwo nad nimi uważam za szczęśliwe trafienie. Kolejnym przeciwnikiem na zakończenie sezonu będzie Polonia Bydgoszcz – tutaj proszę o modlitwy za naszą drużynę, by finalnie obudziła swój potencjał. Wyrażam swoje rozczarowanie ostatnimi wynikami naszego zespołu. Nigdy wcześniej nie poniosłem tak dużych kosztów związanych z utrzymaniem drużyny i nigdy nie były one równoznaczne z tak słabymi rezultatami. Zawodnicy mieli wszystko, co potrzebne do osiągnięcia sukcesu, ale moim zdaniem nie wykazali odpowiedniej lojalności względem mnie, nie inwestując odpowiednio w sprzęt. Mam nadzieję, że w niedzielę pokażą swój charakter i odniosą zwycięstwo.” – wyraził swoje odczucia przed niedzielnym meczem Honorowy Prezes Klubu Żużlowego Orzeł Łódź, Witold Skrzydlewski.