Podczas spotkania sparingowego rozgrywanego na terenie Woli Chorzelowskiej, drużyna Stal Rzeszów z I ligi musiała uznać wyższość ekipy Widzewa Łódź, grającej w Ekstraklasie. Wynik spotkania zamknął się na 2-4 dla łodzian. Zwrócić należy uwagę, że podczas tego spotkania rzeszowianie dawali szansę jednemu testowanemu zawodnikowi.
Mecz odbywał się w niezbyt sprzyjających warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu. W początkowej fazie gry, inicjatywę trzymała drużyna prowadzona przez trenera Janusza Niedźwiedzia. Jednakże końcowa część pierwszej połowy była zdominowana przez rzeszowian. Pierwszego gola zdobył Bartłomiej Poczobut, były zawodnik Widzewa, który wykorzystał rzut karny po faulu Patryka Stępińskiego na Wiktorze Kłosie. Odpowiedź Widzewa przyszła zaledwie dwie minuty później – Łukasz Góra zagranie ręką w swoim polu karnym dało możliwość do wykonania rzutu karnego Bartłomiejowi Pawłowskiemu, który pokonał Gerarda Bieszczada. Przed przerwą Stal Rzeszów wyszła na prowadzenie dzięki celnej bramce Kacpra Sadłochy.
W drugiej połowie gry do remisu doprowadził Widzew dzięki skutecznej akcji Terpiłowskiego po wymianie podań z Alvarezem. Po tym golu gra toczyła się bez przewagi którejkolwiek ze stron, obie drużyny miały problemy ze stworzeniem klarownych sytuacji strzeleckich. Na nieszczęście dla Stali Rzeszów, to drużyna z Łodzi skorzystała z nieporadności rywali i zdobyła dwie bramki końcowej fazie meczu. Pierwszą z nich zdobył już wcześniej wspomniany Pawłowski, strzeliwszy gola na 3-2.