W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Mikołaja Pirogowa w Łodzi doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło zarówno pracownikami, jak i opinią publiczną. Zdarzenie to dotyczy niecodziennego incydentu z udziałem jednej z sekretarek medycznych, która została przyłapana na podkładaniu niezidentyfikowanej tabletki swojej koleżance z pracy. Wydarzenie to może mieć poważne konsekwencje prawne dla podejrzanej.
Kamera ujawnia podejrzane działanie
Zdarzenie miało miejsce w wyniku monitoringu zainstalowanego w szpitalu, który zarejestrował moment, kiedy 61-letnia kobieta umieszczała tajemniczą tabletkę w rzeczach swojej koleżanki. Po ujawnieniu tego nagrania, dyrekcja szpitala natychmiast podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy z pracownicą, która została zwolniona w trybie dyscyplinarnym.
Reakcja władz szpitala
Dyrektor placówki wyjaśnił, że do incydentu doszło pod koniec sierpnia. Gdy tylko otrzymał nagranie, niezwłocznie zdecydował o zawieszeniu podejrzanej w obowiązkach. Działanie sekretarki wzbudziło oburzenie zarówno wśród personelu, jak i pacjentów.
Skutki prawne i śledztwo
Po ujawnieniu zdarzenia sprawa została przekazana policji, która obecnie prowadzi postępowanie w tej sprawie. Podejrzana może stanąć przed sądem za narażenie swojej koleżanki na niebezpieczeństwo, co jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do trzech lat. Policja zbiera dowody, a prokuratura wszczęła już śledztwo.
Według informacji udzielonych przez oficera prasowego Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi, pokrzywdzona 67-letnia pracownica medyczna zgłosiła się na policję po tym, jak zauważyła, że ktoś dodaje coś do jej lekarstw. Sprawa została również zgłoszona do prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie.
To dramatyczne wydarzenie rzuca cień na reputację szpitala i pokazuje, jak ważne jest monitorowanie sytuacji w miejscach pracy oraz szybka reakcja na incydenty mogące zagrażać zdrowiu i życiu pracowników.
Źródło: lokalne media