36-letnia kobieta z Pabianic została zidentyfikowana jako odpowiedzialna za szokujący incydent, który może skutkować dla niej karą do pięciu lat więzienia.
Niespodziewane znalezisko w miejskiej toalecie
Wydarzenie miało miejsce 2 września, kiedy mieszkaniec Pabianic natrafił na niecodzienne odkrycie w toalecie publicznej przy ulicy Sikorskiego. Próbując skorzystać z obiektu, dostrzegł coś, co przeraziło go i zmusiło do wezwania służb. Policjanci z Pabianic natychmiast przybyli na miejsce, ale to strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach podjęli pierwsze działania. Udało im się uwolnić zwierzę z muszli klozetowej, oczyścić je i przekazać strażnikom miejskim.
Próba ratowania życia
Na miejscu zdarzenia zgłaszający poinformował, że dostrzegł żywego szczeniaka zanurzonego w nieczystościach. Zwierzę miało na sobie szelki oraz smycz, co wskazywało na to, że było wcześniej pod opieką człowieka. Pomimo natychmiastowej interwencji i przetransportowania do schroniska w Pabianicach, życia szczeniaka nie udało się uratować.
Śledztwo prowadzi do podejrzanej
Po dwóch dniach od zdarzenia, policja ustaliła, kto jest odpowiedzialny za ten akt okrucieństwa. Kobieta była w mieszkaniu swojego ojca i próbowała ukryć się przed funkcjonariuszami, chowając się na balkonie. Została jednak szybko zatrzymana i przewieziona do aresztu. Czyn, którego się dopuściła, jest klasyfikowany jako znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.