Legenda o losach Janusza i Sary jet jedną z wielu, które krążą po ulicach miasta. Jest jednak wyjątkowa, bo opowiada o początku całego miasta. Zapraszamy Was w podróż do czasów, kiedy piękna Łódź rozpoczęła swoje bujne życie.
Legenda o Januszu i Sarze
W odległych czasach kiedy nikt jeszcze o Łodzi nie słyszał, żył sobie Bartłomiej wraz z czterema synami. Trudzili się oni bartnictwem i żyło im się dostanie i szczęśliwie. Mieli swoją chatę pod Łęczycą i nie zamieniliby jej na żaden pałac.
Każdy z synów był mężny i dzielny, jednak pod względem posiadanych umiejętności różnili się od siebie znacznie. Najmłodszy Janusz był znakomitym cieślą. Jego wyroby były znane w całej okolicy. Sprzedawał koła młyńskie, łodzie i inne wyroby z drewna. Wszystko mu się udawało i nikt nie przychodził z reklamacją.
Powodziło im się aż za dobrze, co czasami może być naprawdę problematyczne, zwłaszcza kiedy obserwują nas zazdrosne oczy. Mogą one wtedy chcieć nam zaszkodzić i z czystej złośliwości pozbawić nas owoców naszej pracy. Dokładnie tak było z najmłodszym synem Bartłomieja. Przeciw niemu zaczęli knuć wielcy Panowie z Łęczycy, którym nie podobał się dostatek rzemieślników.
Wymyślili oni, że wyślą najmłodszego z braci do wojska. Młodzieniec pogodził się ze swoim losem, ale przed wyruszeniem chciał się jeszcze pożegnać z lasem. Poszedł więc na spacer, gdzie spotkał niewiastę Sarę, w której zakochał się bez pamięci.
Młodzi nie myśląc długo, zebrali najpotrzebniejsze rzeczy i uciekli na łodzi. Płynęli nią wiele dni, aż w końcu dotarli do cudownej krainy, w której oboje zapragnęli żyć. Wyciągnęli łódkę na brzeg i schronili się pod nią. Był to ich pierwszy dom w tym miejscu. Na szczęście Janusz miał wielki talent i w niedługim czasie powstała tu ogromna tętniąca życiem osada. Młodzi nie zapomnieli jednak swojej romantycznej historii i na część tych wydarzeń nazwali osadę Łodzią. Od tego czasu to wspaniałe miasto nosi to miano, zachowując pamięć o twórcach jego potęgi.