Tragedia przerywa sobotni mecz grupy trzeciej Klasy Okręgowej między Kipsta a Tęczą Brodnia, rozgrywany na stadionie w Buczku. Piłkarz zespołu TS Janiszewice, mający zaledwie 26 lat, nagle traci przytomność i jest natychmiast ewakuowany do szpitala. Obecnie walczą o niego lekarze w bełchatowskim Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II.
Klub z Janiszewic wydaje oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że ich zawodnik znalazł się pod intensywną opieką medyczną w Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II w Bełchatowie, walcząc o swoje życie.
Łukasz Mielczarek, odpowiedzialny za organizację meczu w Buczku, wspomina przebieg dramatycznych wydarzeń. W 39 minucie gry jeden z graczy drużyny gości niespodziewanie upada na murawę. Zarówno pozostali zawodnicy na boisku jak i osoby obecne na miejscu podejmują próby reanimacji. Z pomocą przychodzi karetka pogotowia, która szybko dociera na miejsce z Łasku. Jednak ze względu na powagę sytuacji zostaje wezwany również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował piłkarza do szpitala w Bełchatowie.
Jacek Kozłowski z TS Janiszewice przypomina jak Paweł – bo tak ma na imię poszkodowany zawodnik – wszedł na boisko około 10 minut przed upadkiem. Biegając przy linii bocznej nagle upadł bez udziału innych graczy. Na miejscu rozpoczęto reanimację, którą kontynuowano po przybyciu karetki pogotowia. Następnie helikopter LPR przewiózł go do szpitala w Bełchatowie.