Do zbiornika wodnego wyciekły ogromne ilości ropy.
26 lutego miał miejsce znaczny wyciek ropy do zbiornika wodnego. Zdarzenie to miało miejsce w miejscowości Rogów, które znajduje się stosunkowo blisko miasta Łodzi. Z dotychczas uzyskanych informacji wynika, że odpowiedzialnymi za tę katastrofę okoliczną są złodzieje. Mowa tu o metodzie, która polega na podpięciu rury do rurociągu transportującego ropę. Taka właśnie rura została podpięta do rurociągu firmy PERN. W ten właśnie sposób część transportowanej rurociągami ropy trafiała do zbiorników złodziei.
Skala zniszczeń jest ogromna.
Mowa tu przede wszystkim o wycieku tysięcy litrów ropy do zbiornika wodnego i okolicznych gruntów. Ma to ogromne znaczenie dla okolicznego środowiska, w tym dla rolników, zwierząt i przede wszystkim ryb, które żyły w tymże zbiorniku. W usuwaniu szkód brało udział ponad 15 zastępów straży pożarnej z okolicznych miejscowości, w tym także z Łodzi. Choć znaczna część ropy została już usunięta, całe zdarzenie będzie miało niewątpliwe ogromny wpływ na okoliczne środowisko. Chodzi tu przede wszystkim o długotrwałe skażenie gleb i wody.
Śledztwo w toku.
Odpowiednie służby rozpoczęły śledztwo mające wyjaśnić okoliczności całego zdarzenia i odnaleźć winnych tejże katastrofy. Pewne jest jednak to, że sam wyciek spowodowany był nielegalnym podpięciem odrębnej rury do rurociągu. Mowa tu więc o tak zwanej metodzie na „wpinkę”. Metoda na polega na wywierceniu otworu w rurociągu i podpięciu do niego odrębnej rury. Metoda ta pozwala w sposób niezauważony dokonywać kradzieży ropy.
Straszne. Ropa ma niszczycielski wpływ na środowisko naturalne i jak już trafi do zbiornika wodnego, to praktycznie nie da się tego opanować.