Debata polityczna PiS w Łodzi: Szokująca konfrontacja z mieszkańcem miasta

W pierwszy poniedziałek marca, dokładnie 3., politycy partii Prawo i Sprawiedliwość organizowali w Łodzi kampanię promującą kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Jak relacjonuje „Dziennik Łódzki”, spotkanie nie obyło się bez zaskakującej konfrontacji z jednym z obecnych tam łodzian.

Podczas zgromadzenia wyborców, gdzie liczne grono polityków PiS, w tym Mariusz Błaszczak czy Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, przemawiało do zgromadzonych, apelując o finansowy wkład w kampanię Nawrockiego. Następnie udzielili możliwości zadawania pytań przez obecnych na sali. Wśród pytających znalazł się mężczyzna imieniem Henryk.

Sytuacja na spotkaniu wyborczym PiS w Łodzi nagle się zmieniła
„Jesteście na straconej pozycji, bo mówicie nieprawdę i traktujecie nas jak klakierów. Jeden obywatel na sali ma więcej wartości niż wy wszyscy” — to słowa Henryka skierowane pod adresem obecnych na sali parlamentarzystów PiS. Z relacji „Dziennika Łódzkiego” wynika, że mężczyzna kontynuował swoje wywody, argumentując swoje rozczarowanie postępowaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Henryk wyjaśniał, że bezskutecznie starał się o uznanie go za osobę represjonowaną. Zaznaczył, że w 1980 roku doświadczył brutalnego pobić za swoją działalność opozycyjną. Pomimo wszystkich starań, nie otrzymał jednak statusu, na który zasługiwał według jego przekonania.