Alert bombowy w Sądzie Okręgowym w Łodzi i na dworcu kolejowym w Skierniewicach

Dnia 27 listopada, w środku tygodnia, wybuchł alarm bombowy w gmachu Sądu Okręgowego zlokalizowanym na placu Dąbrowskiego w Łodzi. Informację o podejrzanym pakiecie, który został odnaleziony na terenie budynku, otrzymaliśmy tuż po godzinie 12:30. W wyniku tego incydentu, prezes sądu podjął decyzję o ewakuacji personelu. Jak przekazał młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, budynek opuściło blisko 200 pracowników.

Poza funkcjonariuszami policji, na miejscu działała również straż pożarna oraz specjaliści pirotechnicy. Pomimo intensywnych poszukiwań, nie odnaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów.

W podobnej sytuacji znalazł się dworzec kolejowy w Skierniewicach. Tamtejsze służby bezpieczeństwa otrzymały zgłoszenie o możliwym ładunku wybuchowym ukrytym w jednym z pociągów dnia 15 listopada. Na szczęście okazało się, że był to jedynie fałszywy alarm. Aktualnie, policja prowadzi dochodzenie w celu wykrycia osoby, która stoi za tym zgłoszeniem. Za przestępstwo tego typu grożą konsekwencje w postaci nawet 8-letniego pobytu w więzieniu.

W momencie rozpoczęcia akcji, pociąg odjechał o godzinie 21:18, a służby zakończyły wszelkie działania o 21:38. Ogółem pod opieką funkcjonariuszy znalazło się około 650 pasażerów. Ci mieli do dyspozycji autobusy, w których mogli skorzystać z ciepłej herbaty dostarczonej przez firmę cateringową. Dodatkowo na miejscu rozstawiono ogrzewane namioty.