W czwartkowy wieczór w niewielkiej miejscowości Talar, położonej w powiecie pabianickim, doszło do niecodziennego zdarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie dla dwóch uczestników. Zdarzenie to przyciągnęło uwagę służb ratunkowych, a jego szczegóły rzucają światło na niebezpieczeństwa, jakie mogą czyhać na kierowców na wiejskich drogach.
Nieoczekiwany finał podróży
11 września, wieczorem, dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach odebrał pilne zgłoszenie dotyczące wypadku drogowego w Talara. Informacja o zdarzeniu została przekazana poprzez nowoczesny system eCall, który automatycznie informuje służby o sytuacjach wymagających interwencji. Na miejscu pojawiły się załogi straży pożarnej oraz patrol policji, które zastały nietypową scenę: samochód osobowy zanurzony w stawie.
Nieprzewidywalne zachowanie zwierząt
Jak wynika z relacji dwóch mężczyzn podróżujących peugeotem, zaistniała sytuacja była wynikiem nagłego pojawienia się sarny na drodze. Kierowca, chcąc uniknąć kolizji ze zwierzęciem, podjął próbę ominięcia go, co niestety zakończyło się utratą kontroli nad pojazdem i wpadnięciem do pobliskiego stawu. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji, obaj podróżujący zdołali opuścić pojazd bez pomocy z zewnątrz.
Szybka reakcja służb
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, przeprowadzili rutynowe badanie alkomatem obu mężczyzn, potwierdzając ich trzeźwość. Wydobycie pojazdu z wody powierzono ekipie strażaków, którzy sprawnie poradzili sobie z zadaniem. Na szczęście, żadna z osób nie odniosła obrażeń i nie potrzebowała pomocy medycznej, co w takich sytuacjach nie jest regułą.
To wydarzenie przypomina wszystkim kierowcom o konieczności zachowania szczególnej ostrożności na drogach, zwłaszcza w obszarach wiejskich, gdzie spotkanie z dzikimi zwierzętami może mieć nieprzewidywalne konsekwencje.