Niecodzienna sytuacja na jednym z głównych skrzyżowań Łodzi wywołała falę komentarzy i postawiła w centrum uwagi metody pracy lokalnej policji. Internet obiegło nagranie z udziałem policyjnego radiowozu i taksówki, a sprawa zyskała rozgłos nie tylko wśród mieszkańców, ale i w policyjnych kręgach. Sprawdziliśmy, jak doszło do zdarzenia, jakie są jego skutki i na jakie działania zdecydowała się łódzka komenda.
Przebieg nocnego incydentu z udziałem radiowozu
Wszystko rozegrało się po zmroku, 6 września, na skrzyżowaniu ulic Kopcińskiego, Śmigłego-Rydza i Piłsudskiego – jednym z bardziej ruchliwych punktów w mieście. Kamery monitoringu LDZ Zmotoryzowani Łodzianie zarejestrowały moment, gdy policyjny pojazd ustawił się na lewym pasie, zaś tuż obok, na pasie środkowym, znajdowała się taksówka. Obie maszyny oczekiwały na zmianę sygnalizacji świetlnej. Po zapaleniu się zielonego światła kierowcy ruszyli, jednak radiowóz zaczął zmieniać pas, nie ustępując pierwszeństwa taksówce. W ostatniej chwili, dzięki reakcji kierowcy taxi i użyciu klaksonu, udało się uniknąć zderzenia.
Pierwsze skutki — mandat, sygnały świetlne i reakcje uczestników
Po krótkiej wymianie sygnałów dźwiękowych policjanci zatrzymali taksówkarza, włączając światła ostrzegawcze. Taksówkarz otrzymał mandat za użycie klaksonu, co od razu wzbudziło wątpliwości zarówno jego samego, jak i obserwujących sprawę w internecie. Dzięki opublikowanemu nagraniu sytuacja zyskała rozgłos, a sposób interwencji policjantów spotkał się z krytyką. Wkrótce materiał trafił do rzeczniczki Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Wezwanie kontroli i konsekwencje służbowe
Komendant miejski błyskawicznie zareagował na doniesienia medialne oraz społeczny odzew. Przeprowadzono wstępną analizę materiałów, na podstawie której zidentyfikowano policjanta prowadzącego radiowóz. Uruchomiono postępowanie dyscyplinarne, a także odrębne dochodzenie dotyczące wykroczenia polegającego na nieustąpieniu pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu. Tego typu naruszenie przepisów może skutkować nie tylko grzywną do 5 tysięcy złotych i 10 punktami karnymi, ale również negatywnie odbić się na karierze funkcjonariusza.
Zmiana decyzji wobec taksówkarza
W sprawie nieprawidłowo wystawionego mandatu na taksówkarza również ruszyły procedury naprawcze. Komendant trzeciego komisariatu podjął decyzję o skierowaniu wniosku do sądu o uchylenie mandatu, co potwierdza, że doszło do błędu przy ocenie sytuacji przez funkcjonariuszy na miejscu.
Oficjalne stanowisko policji i szerszy kontekst
Rzeczniczka łódzkiej komendy nie kryła, że sytuacja jest dla policji kłopotliwa. Podkreśliła, że działania policjanta stoją w sprzeczności z polityką poprawy bezpieczeństwa na drogach i mogą podważać zaufanie do mundurowych. Jednocześnie wyraziła ubolewanie i zapewniła o konsekwentnym wyjaśnieniu sprawy, by podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.
Zdarzenie pokazało, jak ważna jest transparentność działań służb oraz szybka reakcja przełożonych. Postępowania wciąż trwają, a ich rezultat będzie istotnym sygnałem dla kierowców i funkcjonariuszy, jak wygląda odpowiedzialność za zachowanie na drodze – nawet, gdy za kierownicą siedzi policjant.