Decyzja Sądu Apelacyjnego w Łodzi: 25 lat więzienia dla Bartosza K. za zbrodnię pozostaje niezmieniona

W czwartek, na sali łódzkiego Sądu Apelacyjnego, upadła apelacja dotycząca wyroku Bartosza K., skazanego na karę 25 lat pozbawienia wolności za morderstwo i profanację zwłok. Przyznany wyrok posiada charakter nieodwracalny, pomimo zarzutów obrońcy skazanego, który kwestionował zarówno surowość wymierzonej kary jak i poczytalność swojego klienta.

Adwokat Igor Retecki, reprezentujący Bartosza K., złożył apelację do Sądu Okręgowego w Łodzi, argumentując niedostateczną i zbyt ograniczoną analizę stanu psychicznego swojego klienta przez sąd I instancji. W kontekście tego argumentu, adwokat Retecki przekonywał o konieczności zmiany wyroku wydanego 23 lipca poprzedniego roku, powołując się na domniemaną niepoczytalność oskarżonego.

Podczas rozprawy w czwartek, adwokat Retecki wyraził swoje wątpliwości wynikające z niezgodności między wcześniejszymi ocenami stanu psychicznego oskarżonego a tymi, które zostały przeprowadzone po popełnieniu zbrodni. Zauważył, że na podstawie tych ostatnich ocen wydaje się, iż stan psychiczny Bartosza K. uległ poprawie. Obrońca utrzymywał, że badania te wymagają dalszej analizy i jeśli będzie to konieczne, powinny być wykonane dodatkowe zaawansowane procedury diagnostyczne. W takim przypadku sąd powinien skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Jednak sędzia Krzysztof Eichstaedt, przewodniczący składu orzekającego w łódzkim sądzie apelacyjnym utrzymał w mocy wyrok, argumentując niecodzienną naturę przestępstwa. Sędzia Eichstaedt podkreślił brak racjonalnych motywów, które mogłyby uzasadnić brutalne zachowanie oskarżonego. Przyznał też, że mimo swojego 30-letniego doświadczenia zawodowego, nie spotkał się z tak okrutnym przestępstwem i takim postępowaniem po dokonaniu zbrodni.