Niecodzienna sytuacja miała miejsce w Zgierzu, gdzie jedna z mieszkanek – emerytka, stała się celem niepokojącej próby oszustwa telefonicznego. Oszuści, wykorzystując strach związany z pandemią koronawirusa, próbowali wyłudzić od kobiety pieniądze na rzekome leczenie jej córki. Na szczęście, sprawa błyskawicznie trafiła do rąk doświadczonych kryminalistów z Łodzi i Rzeszowa.
Tzw. oszustwo „na COVID” to nowy sposób manipulacji, polegający na wywoływaniu w ofierze lęku o bliską osobę, rzekomo ciężko chorej na COVID-19. Metoda ta polega na przekonaniu potencjalnej ofiary o desperackim potrzebie zakupu drogich specyfików lub sfinansowania kosztownego leczenia. Spryciarze skontaktować się ze swoją ofiarą drogą telefoniczną, najczęściej podszywając się za medyków czy nawet członków rodziny, aby zdobyć jej zaufanie. Sugerują, że drogi lek jest jedynym rozwiązaniem, które może uratować życie pacjenta i niestety, nie ma go w szpitalach, a państwo nie pokrywa kosztów jego refundacji.
Konkretnym przypadkiem takiego oszustwa była niedawna sytuacja w Zgierzu. Emerytka otrzymała telefon, w którym podszywający się pod lekarza mężczyzna, poinformował ją o tym, że jej córka jest hospitalizowana i pilnie potrzebuje leczenia koronawirusem za pomocą drogiego leku. Oszust zdołał wywołać u kobiety silny niepokój, sugerując, że opóźnienie może mieć tragiczne skutki. Na szczęście, emerytka zgłosiła sprawę organom ścigania i rzecz kompetentni finansiści z Łodzi i Rzeszowa szybko podjęli się jej rozwiązania.